muzyka

Muzyka w swej naturalnej roli

Muzyka w swej naturalnej roli można powiedzieć jest najprostszą a napewno jedną z najwcześniejszych funkcji jaką możemy znaleźć w filmie. Muzyka, której źródło jest zawarte w kadrze, lub proste domysłu, z reguły słyszalna dla boahaterów może pełnić tła na którym rozgrywają się fragmenty jak również funkcję rozwoju fabuły. (s.188). Powyższą sytuację, możemy zaobserwować przede wszystkim w takich filmach, których fabuła koncentruje się w jakiś sposób wokół muzyki, muzyka łączy się z akcją - filmach muzycznych, komediach filmowych, musicalach etc. W takiej roli muzyka występowała w pierwszych filmach dźwiękowych ("Śpiewak Jazzbandu", "Pod dachami Paryża").

Jak pisze Zofia Lissa "Muzyka zastosowana w swojej naturalnej roli może mieć różne znaczenie dramaturgiczne. Może być indyferentnym tłem akcji, może być tłem, które w jakiś sposób promieniuje na akcję, może nawet wyznaczać treść danej sceny czy całego fragmentu filmu, może być wreszcie osią jego dramaturgii."

Dla dobrego uzmysłowienia sobie działania takiej funkcji muzyki, należałoby sobie wyobrazić hipotetyczne sceny obdarzone pewnymi rodzajami muzyki - np. krzyk dziecka na tle groteskowej muzyki wskazywałby zupełnie inne znaczenie niż, na tle muzyki spowolnionej, melancholijnej. Zupełnie innym w odbiorze byłaby scena skradania się postaci przy tle groteskowej muzyki, niż ta sama scena przy muzyce znanej z filmów grozy. Smutek starca przy obojętnej muzyce, lub śmierć - cytując po raz kolejny Zofię Lissę - "To wszystko podkreśla wielotorowość życia, obojętność otoczenia wobec indywidualnych przeżyć ludzkich, stwarza jakiś komentarz typu "a życie biegnie dalej swoim torem "" (s.191) Muzyka w niniejszej funkcji, jak wspomniałem, często może być związana z fabułą

- np. scena koncertu, fragment opery w filmie czy występ muzyczny lub poprostu śpiewana przez bohatera piosenka. (s.192). Ciekawym przykładem działania tej funkcji jest film "Człowiek, który widział za dużo" A.Hitchcocka - w scenie gdzie zamierzone morderstwo ma mieć miejsce na sali koncertowej, w kulminacyjnym momencie słyszanej muzyki. Muzyka splata się z fabułą, działa jako utwór muzyczny sam w sobie - wykonywany na Sali koncertowej, ale również zapowiada oczekiwanie morderstwa, potęgując napięcie. (s.197) Innym współczesnym przykładem może być scena amerykańskiego filmu "Druga Szansa", w której bohatera słuchającego przez słuchawki muzyki nachodzi sąsiad. Sąsiad mówi do niego na tle muzyki, jednak słyszy to tylko widz - nie bohater. Słowa sąsiada docierają do bohatera dopiero w momencie zdjęcia słuchawek, kiedy muzyka cichnie dla niego oraz dla widza. Tu również widać dwoiste zastosowanie ww. Funkcji.

Podobnie dwojakie znaczenie ma scena w filmie "Los człowieka" - gdzie z płyty gramofonowej słyszymy ten sam szlagier, który towarzyszył bohaterowi podczas jego pobytu w obozie koncetracyjnym, co wywołuje w nim wspomnienia.